Wiele kobiet, które trafiają do mojego gabinetu, zadaje mi jedno pytanie:
„Dlaczego nie chudnę, skoro jem zdrowo?”
To bardzo frustrujące uczucie:
- ograniczasz słodycze
- nie jesz smażonego
- unikasz fast-foodów
- liczysz kalorie
A waga ani drgnie…
W tym artykule pokażę Ci, co może być przyczyną braku efektów mimo zdrowego jedzenia, oraz co możesz zrobić, by w końcu zacząć chudnąć – bez głodu, bez restrykcji i bez wyrzutów sumienia!

Jesz za mało kalorii
Paradoksalnie, najwięcej kobiet w moim gabinecie, które „nie chudną”, „są ciągle głodne”, „nie potrafią się pohamować” lub są „uzależnione od słodyczy” – je zbyt mało kalorii.
I ja wiem, że trudno to zaakceptować – szczególnie jeśli masz wrażenie, że „tyjesz z powietrza” i boisz się jeść więcej, by nie pogorszyć sytuacji.
Ale prawda jest taka, że zbyt mała ilość energii uruchamia w Twoim ciele „mechanizm przetrwania”:
– spowalnia metabolizm
– pojawia się przewlekłe zmęczenie i brak siły (i chęci) na aktywność
– ciągle czujesz się głodna
– częściej sięgasz po przekąski (nawet nieświadomie)
„Jesz jak myszka” i stoisz w miejscu, bo ani nie chudniesz, ani nie czerpiesz satysfakcji z tego co jesz.
Rozwiązanie: Zadbaj o regularne i pełnowartościowe posiłki, które zaspokoją głód i ustabilizują poziom cukru. W moim e-booku „Jesz co chcesz” znajdziesz 28 przepisów po 500 kcal z niskim indeksem glikemicznym, które naprawdę sycą i smakują. Nie musisz liczyć kalorii – wszystko masz już gotowe.
Jesz zdrowo, ale… nieregularnie
Zdrowa dieta to nie tylko „co” jesz, ale też „kiedy”, „jak często” i „jak szybko”. Jeśli w ciągu dnia jesz przypadkowo, w biegu – sięgasz po byle co, byle kiedy, byle szybko, albo wręcz pomijasz posiłki. To wieczorem nie masz co liczyć na rozsądne decyzje.
W mózgu działają dwa kluczowe ośrodki, które decydują o tym, czy jesteś głodna, czy syta:
– ośrodek głodu – reaguje na spadek poziomu glukozy i greliny (hormon głodu),
– ośrodek sytości – reaguje na wzrost leptyny (hormon sytości) i wypełnienie żołądka.
Kiedy przez kilka godzin nie dostarczasz organizmowi energii (czyli kalorii), poziom glukozy we krwi spada, a poziom greliny rośnie. Mózg odczytuje to jako zagrożenie – i włącza tryb: „zjedz coś, natychmiast”.
I zgadnij, na co wtedy masz największą ochotę?
Nie na sałatkę z 5 różnych warzyw, które musisz kupić, umyć i pokroić. Na szybkie źródło energii – czyli coś tłustego, słodkiego albo słonego, coś co możesz otworzyć i zjeść.
Pomijanie posiłków i jedzenie „na szybko” rozregulowuje cały system – od gospodarki cukrowej po rytm dobowy. Efekt?
– napady głodu wieczorem
– brak kontroli nad ilością jedzenia
– uczucie, że „nie możesz się najeść”
– sięganie po przekąski
– a potem… czeka Cię już tylko poczucie winy, że „znowu nie dałaś rady” i impreza zaczyna się od nowa!
Rozwiązanie: Zaakceptuj fakt, że ośrodki głodu i sytości są od siebie zależne jak biceps i triceps. Nie poczujesz sytości, jeśli nie będziesz szanować uczucia głodu. Zaplanuj 3 większe posiłki i 1 przekąskę – dopasowane do Twojego trybu życia i zapotrzebowania. W e-booku „Jesz co chcesz” znajdziesz gotowe przykłady posiłków bez sztywnego planu, który możesz układać jak puzzle – elastycznie, ale skutecznie.
Za mało białka w diecie
Wiele kobiet, nawet jeśli je zdrowo, nie dostarcza wystarczającej ilości białka – i jest to drugi najpopularniejszy błąd w moim gabinecie.
Dlaczego białko jest takie ważne? Syci na długo. Spośród trzech makroskładników (białko, tłuszcz, węglowodany), to właśnie białko najbardziej hamuje uczucie głodu. Sprawia, że Twój organizm wolniej trawi posiłek i dłużej czuje się najedzony.
Rozwiązanie: Upewnij się, że każdy Twój posiłek zawiera co najmniej 20 g białka. Wszystkie przepisy z e-booka „Jesz co chcesz” są tak zaplanowane, by wspierały Twoje cele – zawierają odpowiednie ilości białka, tłuszczy i węglowodanów z niskim indeksem glikemicznym. A także – stabilizuje poziom cukru we krwi, dzięki czemu masz mniejszą ochotę na słodycze i mniej „zjazdów energii” w ciągu dnia.
Zbyt restrykcyjne podejście do jedzenia
Diety oparte na listach produktów „dozwolonych i zakazanych”, zero-jedynkowe podejście do diety buduje ciągłe napięcie wokół jedzenia – to prosta droga do frustracji i… napadów głodu. A potem znowu poczucie winy, że „zawaliłam”.
Rozwiązanie: Zamiast kolejnej restrykcji, postaw na elastyczne podejście do jedzenia. Naucz się, jak komponować posiłki, które są zdrowe, sycące i jednocześnie… dają przyjemność.
Za dużo wiedzy, za mało praktyki
Znasz wszystkie „zasady zdrowego odżywiania”, kolekcjonujesz informacje na temat zdrowego odżywiania, a później… gubisz się w tych informacjach. Im więcej wiesz, tym bardziej nie wiesz od czego zacząć. A kiedy przychodzi codzienność – brakuje Ci pomysłów, czasu i siły na realne działanie? To problem, z którym mierzy się większość kobiet.
Rozwiązanie: Potrzebujesz gotowych rozwiązań na start, które od razu możesz wdrożyć. Przepisy, które są szybkie, proste i składają się z produktów, które prawdopodobnie już masz w swojej lodówce.
E-book „Jesz co chcesz” to nie teoria – to praktyka. Gotowe przepisy, lista zakupów, przekąski i planowanie bez stresu.
Chcesz jeść normalnie, chudnąć i czuć się dobrze? Zobacz e-book „Jesz co chcesz”



Ten e-book powstał z myślą o kobietach, które mają dość diet i szukają realnej alternatywy dla restrykcyjnego odchudzania.
- 28 przepisów po 500 kcal z niskim indeksem glikemicznym
- lista przekąsek 200 i 300 kcal
- gotowy plan, który układasz jak puzzle
- wysoka zawartość białka
- szybkie posiłki z dostępnych składników
- spokój, sytość i w końcu – efekty
Zacznij w końcu jeść smacznie, lekko i bez stresu, a kilogramy zaczną znikać same – bez liczenia kalorii, bez głodówek, bez wyrzeczeń.
Szukasz przepisu na skuteczne odchudzanie przy insulinooporności, PCOS lub problemach hormonalnych?
Wszystkie posiłki w e-booku „Jesz co chcesz” zostały opracowane z myślą o kobietach, które chcą:
- przestać czuć się ciągle głodne
- mieć więcej energii w ciągu dnia
- uniknąć zjazdów po jedzeniu
- nie myśleć cały czas o jedzeniu
- ograniczyć podjadanie między posiłkami
- lepiej radzić sobie z zachciankami na słodkie
- i w końcu zacząć chudnąć bez głodu i frustracji
To nie teoria – to codzienny komfort, który realnie czujesz po kilku dniach jedzenia w zgodzie z tym, czego naprawdę potrzebuje Twoje ciało.